Wał Pomorski
Streszczenie
-
Pozycja Pomorska (Pommernstellung) była jedyną niemiecką fortyfikacją wyeksponowaną
w Polsce po II wojnie światowej. Powodem były walki o jej przełamanie stoczone w 1945 r. przez
ludowe Wojsko Polskie (LWP), które potem stanęło na straży przemian geopolitycznych
dokonanych w Europie za sprawą zwycięstwa ZSRR nad III Rzeszą. W okresie istnienia PRL wiele
napisano o tych walkach i samych fortyfikacjach – już w lutym 1945 r. nazwanych Wałem
Pomorskim – lecz zebrana wówczas i prezentowana wiedza okazała się być powierzchowna, a
nawet nieprawdziwa.
-
Z uwagi na rolę operacyjną, Pozycja Pomorska stała się drugą po Łuku Odry-Warty (OWB)
co do siły i znaczenia fortyfikacją wśród wschodnich umocnień granicznych III Rzeszy. Pełniła rolę
osłony niemieckiego Pomorza Wschodniego, które stanowiło pomost lądowy wiodący do
odizolowanych po I wojnie światowej Prus Wschodnich, jak też najbezpieczniejszy obszar
koncentracji wojsk do ewentualnej wojny z Polską.
-
Jak ustalono już w latach 20., budowa fortyfikacji kordonem wzdłuż ponad 300.
kilometrowego odcinka granicy pomorskiej byłaby zbyt kosztowna z uwagi na znaczną długość
owej linii. Z tego powodu od roku 1930 rozpatrywano potrzebę wykonania w czasie pokoju tylko
centralnego fragmentu pozycji o długości 190 km. Wytyczono go wzdłuż Drawy, potem przez
Tuczno, Wałcz, Nadarzyce, Szczecinek i Biały Bór, do jez. Bobięcińskie Wlk. Ówczesne trudności
ekonomiczne oraz restrykcyjne postanowienia Traktatu Wersalskiego krępowały militarną odnowę
Niemiec, dlatego budowę rozpoczęto w 1932 r., w skromnym zaporowym zakresie. Ograniczono się
do zamknięcia tylko dwóch niebezpiecznych operacyjnych korytarzy przecinających pozycję koło
Wałcza i Szczecinka. Korytarze były lukami w zespołach naturalnych przeszkód leśno-jeziornych,
którymi duże masy wojska mogły najszybciej wtargnąć na obszar Pomorza, aby częściowo lub w
całości odciąć prowincję od reszty kraju. Przy tamtejszych drogach postawiono schrony bojowe dla
broni maszynowej, a w masywach leśnych rozwinięto silne, ciągłe drutowe przeszkody ppiech.
-
Zasadnicza budowa pozycji nastąpiła po dojściu do władzy Hitlera – intensywne prace
prowadzono w latach 1934-1936. Obawy niemieckich planistów wzbudzała szeroka przerwa
pomiędzy lewym skrzydłem OWB a początkiem Pozycji Pomorskiej, leżącym dopiero u ujścia
Drawy. Luka zachęcała przeciwnika do sforsowania Noteci i odcięcia Pomorza uderzeniem po
najkrótszej trasie na Szczecin. Wobec tego w 1937 r. przedłużono prawe skrzydło pozycji wzdłuż
Noteci i Warty do Gorzowa Wlkp., co spowodowało wzrost długości ufortyfikowanej linii do 220
km. Lewe skrzydło pozycji miało być zbudowane dopiero w przypadku realnego zagrożenia wojną,
tzn. po ogłoszeniu mobilizacji. Odcinek od jez. Bobięcińskie Wlk., przez Kępice i Sławno do
Bałtyku przy Ustce, wobec minimalnego zagrożenia atakiem, wystarczyło umocnić tylko
urządzeniami fortyfikacji polowej o krótkim czasie budowy. Łańcuch schronów żelbetowych
wykonany w czasie pokoju w istocie stanowił tylko szkielet pozycji. Do walki wymagał on
uzupełnienia takimi samymi urządzeniami, które utworzyć miały odcinek mobilizacyjny. Dla nich
zamierzano zgromadzić w czasie pokoju zapas materiałów, zdeponowanych w magazynach
rozlokowanych wzdłuż pozycji. W celu lepszego zabezpieczenia Pomorza przed penetracją wroga,
w latach 1937-1938 zaplanowano budowę kilku odcinków lekkich fortyfikacji polowych ze
schronami betonowymi lub żelbetowymi, wysuniętych pod samą granicę. Spośród nich
najważniejszy był odcinek umocnień osłaniający węzeł komunikacyjny w Pile, który jednocześnie
zamykał wejście do wałeckiego korytarza operacyjnego. Jako jedyny powstał w 1939 r., w ramach
przygotowań do agresji na Polskę.
-
Z powodu ograniczeń finansowych, do wybuchu II wojny światowej Pozycja Pomorska
uzyskała postać oszczędnościową, nie do końca zgodną z pierwotnymi planami. Według
niemieckiej klasyfikacji była to zasadniczo tzw. wzmocniona fortyfikacja polowa. Jednak siła i
konstrukcja tychże fortyfikacji były bardzo zróżnicowane z uwagi na różne etapy budowy oraz
dopasowywanie odcinkami do zmiennych, naturalnych warunków obronnych terenu. Tam gdzie
teren nie pozwalał na celny ostrzał pozycji artylerią i jednocześnie utrudniał rozwinięcie większych
sił piechoty, budowle miały odporność na trafienia pociskami tylko armaty polowej kalibru 75 mm.
W miejscach sprzyjających naporowi przeciwnika stosowano odporność konstrukcji na pociski
haubicy polowej kalibru 150 mm. Podstawowym obiektem był żelbetowy schron bojowy dla
jednego karabinu maszynowego, rzadko dwóch, ze strzelnicą w ścianie z płyty pancernej. W
miejscach przewidywanej aktywności przeciwnika, dodawano pomieszczenie mieszkalne dla
drużyny piechoty, ewentualnie służyły do tego oddzielne schrony bierne. Postawiono też niewielką
liczbę schronów biernych z ukryciem dla polowej armaty ppanc. Uzupełnieniem były stanowiska
dla obserwatorów broni piechoty i artylerii, połączone z ww. schronami albo czasami stojące
samodzielnie. Stanowiska bywały odkryte, lub też osłonięte pancerzem. Należy dodać, że schrony
były przygotowane do funkcjonowania przy skażeniu pola walki bojowymi środkami chemicznymi.
Pomieszczenia bojowe nie były hermetyczne ze względu na obecność strzelnic i otworów
obserwacyjnych, toteż obsługi karabinów maszynowych i obserwatorzy musieli być wyposażeni w
indywidualne środki ochrony przeciwchemicznej.
-
Jako jedyna na wschodzie Niemiec, Pozycja Pomorska została uzupełniona obiektami o
charakterze fortyfikacji stałej. W miejscach szczególnie zagrożonych atakiem, tzn. w korytarzach
operacyjnych oraz przy szlakach komunikacyjnych ułatwiających obejście ich silnej obrony (rejon
Str. Osieczna, Strzaliny, Wałcz, Nadarzyce, Śmiadowo, Szczecinek) postawiono schrony bojowe
wytrzymałe na uderzenia pocisków kalibru 210 mm. Były wśród nich budowle unikalne. Do
rozwiązań przyjętych dla OWB nawiązywała grupa warowna wybudowana w latach 1936-1937 na
Górze Wisielczej koło Strzalin. Składała się z dwóch bloków wejściowych oraz z
kilkukondygnacyjnych bloków bojowych i obserwacyjnych połączonych tunelami z podziemnymi
koszarami. Powstało szereg kanałów pełniących rolę przeszkód przeciw piechocie i czołgom, a
także zbudowano kilka potężnych jazów na rzekach, wzdłuż których poprowadzono czoło pozycji.
Ogromny, wieloczłonowy jaz na Noteci postawiony w latach 1937-1938 koło Drezdenka, był
największym niemieckim fortecznym obiektem hydrotechnicznym na Wschodzie.
-
Ostatni etap budowy rozpoczął się latem 1944 r., w nawale przygotowań do odparcia
kolejnej ofensywy Armii Czerwonej, która do tego czasu dotarła na przedpola III Rzeszy. Wtedy
przedłużono lewe skrzydło pozycji aż do Bałtyku i front robót przy uzupełniających fortyfikacjach
polowych osiągnął długość prawie 290 km w linii prostej. Wówczas zmieniono przebieg
północnego odcinka mobilizacyjnego na rubież krótszą, cofniętą nieco w tył i korzystniejszą
terenowo – przez Polanów, do Bałtyku koło Darłowa. Tam oraz wzdłuż reszty pozycji, oprócz
urządzeń z ziemi i drewna, wszczęto budowę lekkich żelbetowych stanowisk obserwacyjno-bojowych typu Tobruk. Do rozpoczęcia zimy zabetonowano tylko niewielką ich część, przy czym
liczba wszystkich stanowisk bojowych z żelbetu na Pozycji Pomorskiej przekroczyła wtedy 1000
obiektów.
-
Błyskawiczne postępy radzieckiej ofensywy styczniowej spowodowały, że już w końcu
stycznia 1945 r. do Wału Pomorskiego dotarły pancerne szpice wroga. Z marszu przełamały jego
południowe skrzydło nad Drawą (28 stycznia jednostki 2. APanc gw. w Str. Osiecznie oraz
następnego dnia oddział wydzielony 5. AUd pod Krzyżem). Załoga bezpieczeństwa stawiła za to
zdecydowany opór na najsilniejszym odcinku pozycji Tuczno-Wałcz-Nadarzyce. Najpierw próby
przełamania umocnień 30 stycznia podjęły z marszu jednostki 61. Armii pomiędzy Tucznem a
Wałczem. Potem od Tuczna po Nadarzyce rozwinęły się wojska radzieckiej 47. Armii i polskiej 1.
Armii, które zdobyły go ostatecznie do 11 lutego, po prawie 2. tygodniowych walkach. Zasadnicze
wyłomy w fortyfikacjach zostały dokonane ze strony radzieckiej koło Prusinowa Wałeckiego, a z
polskiej na północ od jez. Dobre. To w istocie wspólne przełamanie zostało jednak zaryglowane w
dniach 11-12 lutego przez jednostki ściągnięte w tym czasie z innych teatrów wojennych i
wprowadzone w bój na Pomorzu.
-
Niemcy wytrwale bronili także Piły leżącej na przedpolu pozycji. Od 24 stycznia rejon ten
był atakowany przez radzieckie jednostki pancerne. Jesienią 1944 miasto ogłoszono twierdzą i
zaprojektowano pierścień rozległych fortyfikacji osłaniających w istocie obóz warowny dla kilku
dywizji. Miały one m.in. szachować prawe skrzydło zgrupowania wroga nacierającego pomiędzy
Odrą i Notecią w kierunku Berlina. Niemiecki wysiłek budowlany został jednak skoncentrowany
najpierw na pozycji cięciwowej w łuku umocnień granicznych sprzed roku 1939. W swej północnej
części, ciągnęła się od Poznania przez Piłę do Pozycji Pomorskiej na wschód od Wałcza. Przy Pile
owa pozycja przebiegała kilkaset metrów przed przedmościem pilskim z 1939 r. i stanowiła jego
wzmocnienie. Zabrakło czasu na nie tylko fortyfikacje wielkiego obozu warownego. Nie udało się
rozpocząć budowy wewnętrznego półpierścienia od strony zachodniej, toteż miasto nie miało
umocnień do obrony okrężnej. Tamtejszy garnizon został odcięty od zaplecza 30 stycznia przez
wojska 61. Armii, które 3 lutego zastąpiła specjalna grupa oblężnicza wydzielona z szeregów 47.
Armii. Twierdza blokowała wejście w wałecki korytarz operacyjny, zatem jej uporczywa obrona
miała sens gdy utrzymywany był przede wszystkim Wałcz. W chwili gdy 11 lutego odebrano
informację o upadku Wałcza, a garnizon bronił już tylko skrawka miasta, komendant podjął decyzję
porzucenia twierdzy. Rano 13 lutego załoga wyrwała się z okrążenia i ruszyła ku Szczecinkowi, do
linii frontu pod Lędyczkiem. Udało się to tylko niewielkiej części uciekających, a większość
żołnierzy zginęła albo dostała się do radzieckiej lub polskiej niewoli.
-
Fragmenty fortyfikacji północnego odcinka Pozycji Pomorskiej Niemcy wykorzystali
jeszcze epizodycznie w walkach wznowionych przez wojska 1. Frontu Białoruskiego w końcu
lutego i na początku marca. Obowiązujące od jesieni 1944 r. wytyczne dowództwa wojsk
inżynieryjnych Armii Czerwonej nakazywały niszczenie zaraz po zdobyciu ufortyfikowanych
pozycji, tak żeby przeciwnik nie mógł powtórnie wykorzystać ich do obrony. Na ich mocy, już w
końcu pierwszej dekady lutego Polacy zapoczątkowali wysadzanie w powietrze schronów
żelbetowych Wału Pomorskiego. Rosjanie przerwali niszczenie pozycji w kwietniu i pozostawili w
całości odcinek od jez. Wielimie do jez. Bobięcińskie Wlk.
-
W planach obronnych ludowej Rzeczypospolitej nie przewidywano wykorzystania resztek
fortyfikacji Wału Pomorskiego. Wobec tego od 1950 r. przystąpiono do odzyskiwania z ruin
elementów pancernych i innych metalowych na złom. Do wtórnego wykorzystania we
współczesnych fortyfikacjach zbierano drut kolczasty i metalowe słupki, a także niewielką część
technicznego wyposażenia schronów. W latach 1956-1957 wysadzono w powietrze schrony, które
szczęśliwie przetrwały wcześniejszą, wojenną akcję likwidacyjną.
-
W 1965 r., w dwudziestą rocznicę ofensywy styczniowej zapoczątkowano upamiętnianie
walk LWP o Wał Pomorski. Co ciekawe, w niepamięć odsunięto dokonania walczącej tuż obok
Armii Czerwonej. Wśród licznych form eksponowania historii Wału Pomorskiego były m.in.
wytyczone szlaki zwiedzania, zorganizowano szereg mini-muzeów (tzw. izby pamięci narodowej),
co roku odbywały się rajdy młodzieżowe i imprezy rocznicowe z udziałem kombatantów i
przedstawicieli władz państwa. Zwieńczeniem tego procesu była budowa od roku 1977 tzw.
skansenów bojowych, które bez sensu wznoszono bezpośrednio na polu bitwy i do tego z
elementów ahistorycznych. Z upływem czasu, wraz z kolejnymi akcentami upamiętniania zaczęto
degradować zabytkowe fortyfikacje i wypaczać obraz stoczonych niegdyś walk.
-
Po upadku PRL upadł system turystycznej eksploatacji Wału Pomorskiego, a wraz z nim
zniknęły zdemontowane skanseny i rozwiązane zostały izby pamięci. Po roku 2000 system zaczął
się odradzać, lecz powolny postęp nie rokuje nadziei na właściwe wyeksponowanie resztek
kulturowej wartości zrujnowanych fortyfikacji i znikającego pola bitwy. Nie bez znaczenia jest fakt,
iż 60% reliktów umocnień Pozycji Pomorskiej leży obecnie na terenach leśnych. Ruiny schronów,
zapadnięte rowy łączące i stanowiska strzeleckie stanowią wraz z pagórkami, jeziorami,
strumieniami i bagnami frapujący krajobraz, przez co zwiedzanie tego zabytku i poznawanie jego
historii ma także walor świetnego wypoczynku na łonie natury. Pomaga w tym 20 zamieszczonych
w książce planów najważniejszych odcinków pozycji, szczegółowo pokazujących rozmieszczenie
400 obiektów żelbetowych i innych zachowanych urządzeń obronnych.